Spotkanie ze Żłobizną był kolejną okazją pokazania naszym kibicom, że porażka z Przeczą, była wypadkiem przy pracy. W dzień meczu okazało się, że z różnych przyczyn, ciężko będzie nam uzbierać meczową jedenastkę. Ostatecznie nam się to udało, ale wiadomo już było w tym momencie, że będzie to ciężki mecz. Tak też było w rzeczywistości. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zacięta. Dosyć szybko objęliśmy prowadzenie po indywidualnej akcji Krzyśka Tarnowskiego. Rywal zmusił nas do grania atakiem pozycyjnym, co w dużym stopniu nam się udawało, niestety zawodziła skuteczność. Żłobizna kontratakowała i po jednym z kontrataków, po naszym błędzie w środku pola, zdobyła wyrównującą bramkę. Chwilę potem, zbyt krótkie wybicie naszego obrońcy spowodowało, że napastnik gości z najbliższej odległości mógł zdobyć gola, jednak świetną interwencją popisał się Piotrek Ścibor. My również mieliśmy swoje okazje, ale m.in. Piotrek Budziałowski nie miał swojego dnia. Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej. Dążyliśmy do zdobycia zwycięskiej bramki, graliśmy piłką, nasze akcje tworzyliśmy od obrony, niestety nadal zawodziła skuteczność. Kiedy wydawało się, że w tym dniu nasze wysiłki spełzną na niczym, dalekim podaniem w pole karne popisał się Paweł Poterek, a błąd bramkarza ponownie wykorzystał Tarnowski. Tak jak w pierwszej połowie, goście chwilę później przeprowadzili akcję, która mogła dać im wyrównanie, jednak znowu na przeszkodzie stanął nasz bramkarz. W końcówce mieliśmy jeszcze okazje m.in. niecelny strzał na pustą bramkę, ale wynik pozostał bez zmian. Można powiedzieć, że wymęczyliśmy to zwycięstwo. Graliśmy dobrze piłką, ale nie potrafiliśmy wykończyć akcji.
Victoria Kościerzyce – LZS Żłobizna 2:1 (1:1)
bramki: K. Tarnowski 2
Skład – P. Sobieraj, S. Mordal, P. Poterek, M. Gruszka – K. Siupika, K. Fąferko, M. Pyrkowski, K. Tarnowski – P. Budziałowski, Ł. Godecki (75. M. Malewicki)